Thursday, March 31, 2016

Rewolucja NIVEA

Z myślą o intensywnie żyjących kobietach eksperci NIVEA postanowili opracować produkt, który pracowałby dla naszego ciała dłużej każdego dnia, był niezwykle wygodny w stosowaniu i nie wymagał żadnego wysiłku oraz nakładu czasu przy jego używaniu. Efektem ich pracy są Ujędrniająco-modelujące legginsy antycellulitowe NIVEA Q10 Plus, które natychmiast po założeniu modelują sylwetkę i ujędrniają skórę w obszarze nóg, pośladków i brzucha.
Ujędrniająca formuła Q10 Plus „do noszenia”
Sekretem legginsów NIVEA Q10 Plus jest wzbogacenie technologii kompresji innowacyjnymi mikrokapsułkami koenzymu Q10, które są trwale związane z tkaniną.
Zawartość koenzymu Q10 w skórze z wiekiem maleje. Spowolniona zdolność do regeneracji komórek szczególnie doskwiera kobietom w obszarze nóg, pośladków i brzucha.Dlatego postanowiliśmy stworzyć technologię „do noszenia”  – tłumaczy dr Sabine Schulz z Działu Badań i Rozwoju NIVEA. – Naturalny koenzym Q10 został zamknięty w mikrokapsułkach. Te, za sprawą rewolucyjnej fuzji, umieściliśmy we włóknach tkaniny. Dzięki zastosowanej technologii kompresji, koenzym Q10 uwalnia się przy każdym wykonywanym ruchu, przenika z tkaniny do skóry i wspiera procesy jej metabolizmu. Teraz zapomnicie o stosowaniu laserów frakcyjnych o usuwaniu cellulitu i fotoodmładzaniu - wystarczy, że zakupicie takowe legginsy.

Nowatorskie zamknięcie koenzymu Q10 w mikrokapsułkach i umieszczenie ich we włóknach materiału sprawia, że koenzym Q10 stopniowo uwalnia się podczas noszenia – w trakcie wykonywanych ruchów ciałem, nawet tych najmniejszych.





Moda na (nie)naturalność?

Chociaż panuje moda na naturalność, nie brakuje kobiet, które poddają się zabiegom upiększającym. Kompleksy robią swoje. Poza tym mało która z nas nie skusiłaby się na niewielkie poprawki w wyglądzie, gdyby dysponowała odpowiednią sumą pieniędzy.
Niesłabnącą popularnością cieszy się botox. To preparat używany w celu pozbycia się zmarszczek mimicznych, dużych bruzd (np.między brwiami) czy podnoszenia opadających kącików ust. Metoda z użyciem tej substancji polega na wstrzykiwaniu w konkretne miejsca niewielkich dawek. Botoks był stosowany już w latach 80. XX wieku, ale jako produkt kosmetyczny zaistniał na rynku dopiero w XXI wieku. Substancja jest niezwykle skuteczna, ale niestety zabieg trzeba powtarzać. Jeśli jednak wierzyć statystykom, możemy dzięki niej wyeliminować nawet 80% niedoskonałości naszej twarzy. Botoks często bywa aplikowany w celach leczniczych i tak naprawdę to było jego pierwsze zastosowanie. Według specjalistów botoks jest w stanie wyleczyć migrenę, ale wcześniej trzeba się upewnić, czy ból głowy ma takie podłoże. Tę zaletę botoksu odkryto całkiem przypadkowo – po prostu kobiety, które cierpiały na migrenowe bóle, pozbyły się ich, choć poddały się zabiegowi botoksem, aby zlikwidować zmarszczki. Jeśli natomiast mówimy o powiększaniu ust i często mówi się, że powinno się właśnie botoxem powiększać - nie dajcie się zwodzić- od tego jest kwas hialuronowy aczkolwiek coraz częściej można w internecie spotkać opowieści dziewczyn, które udały się do specjalistów i tam co? Wstrzyknięto im ponoć najwyższej klasy kwas a po kilku dniach od zniknięcia opuchlizny całość kwasu wyparowała i efekt zniknął i to bardzo szybko. Więc jesli juz naprawdę decydujecie się na wyprawę do gabinetu medycyny estetycznej bardzo dobrze zastanówcie się by nie zrobić sobie krzywdy.



Wypromowane piękno

Kobiety mają to do siebie, że ostatnio wszystko chcą mieć większe. Juz nie tylko piersi, jak u Pameli Anderson czy pośladki w stylu Kim Kardashian, ale także usta niczym Natalia Siwiec. Najbardziej zdeterminowane decydują się na wizytę w gabinecie medycyny estetycznej lub klinice chirurgii plastycznej, ale czasami próbujemy uzyskać podobny efekt w domu.
Czy to w ogóle możliwe? I co najważniejsze – bezpieczne? P
A przy okazji wciąż wyglądać jak kobieta, a nie glonojad...
Od jakiegoś czasu w drogeriach dostępne są pomadki i błyszczyki, które mają nas uchronić przed wizytą u lekarza medycyny estetycznej i pomóc w prosty sposób uzyskać wymarzony efekt wielkich ust. Czy tego typu specyfiki rzeczywiście działają?
Pomadka powiększająca usta zawiera w swoim składzie zazwyczaj kolagen morski. I to nie byle jaki, bo zamknięty w kapsułkach. W ten sposób substancja czynna szybciej łączy się z wodą i pozwala na błyskawiczne wizualne powiększenie ust. Nie bez znaczenia jest również obecność wosków i olejków, które optycznie wygładzają i podkreślają wargi.
Niektóre specyfiki tego typu swoje działanie opierają na ostrej papryczce, która drażni naskórek i na krótki czas zwiększa objętość ust.
Jeśli nie kieliszek, to może butelka? Brzmi równie absurdalnie, ale nastolatki z uporem maniaka stosują także tę metodę. Wydaje się bezpieczniejsza, bo szyjka butelki jest węższa i w razie czego usta nie zostaną wessane zbyt głęboko.
Nic z tego! Efekty wizualne i zdrowotne są identyczne, jak w przypadku powiększania ust kieliszkiem. Wargi puchną, pojawia się obrzęk, krwiak, a także siniaki. I tym razem możliwy jest paraliż mięśni wokół ust, opadanie wargi i brak czucia.
Wychodzi więc na to, że wszelkie domowe i rzekomo bardziej profesjonalne metody polegające na zasysaniu warg to marny efekt i ogromne ryzyko.








Wednesday, March 30, 2016

Sleeping mask

Trend na sleeping masks przyszedł do nas oczywiście z Azji, gdzie kosmetyki te funkcjonują pod nazwą sleeping packs. Azjatki uwielbiają warstwowe nakładanie produktów - całonocna maseczka to ostatni etap w ich pielęgnacji, która najczęściej składa się nawet z 12 kroków lub też większej ilości :)
W nocy nasza skóra nie tylko odpoczywa, ale i regeneruje się, lepiej wchłania substancje aktywne, dlatego tak ważna jest jej odpowiednia pielęgnacja. Azjatki żyją w ciągłym biegu, wiele godzin spędzają w klimatyzowanych pomieszczeniach i bardzo zanieczyszczonym środowisku, stąd powstał pomysł na stworzenie kosmetyku, który dodatkowo wzmocni tradycyjną pielęgnację.
Sleeping mask jest mocno skoncentrowanym produktem, którego głównym zadaniem jest mocne nawilżenie i zatrzymanie wilgoci w skórze. Oczywiście w zależności od naszej cery możemy wybrać również produkt o działaniu detoksyfikującym, rozjaśniającym, zwężającym pory, przeciwzmarszczkowym, dodającym blasku skórze z antyoksydantami.
Sleeping pack ma najczęściej lekką, żelową konsystencję, która otula skórę. Nakładamy go wieczorem, a rano dokładnie zmywamy resztki produktu.
Europejki są przyzwyczajone do warstwowego nakładania kosmetyków, jednak nasz rytuał jest o wiele krótszy – na oczyszczoną skórę najczęściej nakładamy po prostu odpowiednio dobrane serum i krem na noc. Europejskie wersje sleeping masks zastępują tak naprawdę krem – są od niego bardziej skoncentrowane i nakładamy je bezpośrednio na serum lub oczyszczoną skórę.







Wiosenna monochromatyczna kolekcja Zary



Czerń i biel stały się bazą nowej minikolekcji Zary. To właśnie to klasyczne, kontrastowe połączenie jest jedna z propozycji sieciówki na najbliższe tygodnie. Jak prezentuje się w wydaniu, które przygotowali tym razem styliści marki? Zobaczcie!

Na pewno propozycje z Monochrome Dots nie zawiodą fanek minimalizmu w modzie - zarówno jeśli chodzi o ilość ozdób na poszczególnych ubraniach, jak i ich kroje.

Długie, zwiewne tuniki, warstwowe spódnice midi, spodnie cygaretki, proste żakiety - każda z tych propozycji pojawiła się w nowej kolekcji sieciówki. Styliści nie zapomnieli także o dawce dodatków do modnych wiosennych zestawów.

W oczy rzucają się tu wyróżniające się akcenty - kropki i frędzelki w stylu boho. Są one przełamaniem minimalistycznego charakteru kolekcji.




Buzia niczym z okładki

Podkład to absolutna podstawa makijażu, ale wiele kobiet boi się tego jakże niezbędnego kosmetyku. Obawiają się efektu "maski", "pudernicy". Niestety, ten stosunek do podkładu wynika z błędów popełnianych przez inne panie. Ile razy widzimy kobiety w maskach zamiast twarzy, z nierówno nałożonym, źle dobranym kolorystycznie podkładem? Być może sama - nieświadomie - popełniasz któryś z grzechów nakładania make-upu? Przeczytaj, by rozwiać swoje wątpliwości.



Zbyt matujący podkład...A do tego jeszcze całość pudrujesz. Stop! W naturze nie występuje coś takiego, jak płasko matowa twarz. Stąd tylko krok, by dodać sobie dodatkowych 10 lat i sprawić, by nasz podkład był bardzo widoczny. To już nie te czasy, że nawilżające podkłady zostawiały poświatę jarzącą się na wiele metrów. Podkłady nowej generacji wyrównują strukturę, matują, ale i nawilżają. Nie ma mowy o świeceniu, nie ma mowy o efekcie suchego pergaminu. Pudrem nie omiataj całej twarzy - to jest konieczne tylko w wypadku silnie przetłuszczających się cer lub makijażu fotograficznego. Czasem lepiej puder sypki zamienić na dobrą emulsję matującą, którą zaaplikujemy na newralgiczne miejsca przez nałożeniem podkładu.

Wysuszona skóra... A to oznacza dwie rzeczy: wysuszenie i podrażnienie skóry oraz brak stosownego peelingu. Skóra musi być w dobrej kondycji, by dobrze wyglądał na niej podkład. Inaczej: nawet najdroższy kosmetyk nie spełni swojej funkcji, jeśli założymy ją na zaniedbaną cerę.

Za jasny lub zbyt ciemny podkład... Klasyczny błąd. Czy wiesz, że podkład trzeba dobierać do odcienia całego ciała? Tak - w przeciwnym razie nasz dekolt, szyja i twarz będą opowiadały zupełnie różne historie. Częstą pomyłką wielu pań jest bardzo blady podkład np. latem, przy opalonym ciele lub odwrotnie - ciemny podkład zimą, gdy ciało ma bardzo jasny, lekko ziemisty odcień.

Maska - Czyli paskudny kontur podkładu wyraźnie odcinający się tuż przy żuchwie. Jeśli jesteś fanką ciemnych podkładów, MUSISZ je idealnie rozetrzeć również na szyi (zgroza dla białych kołnierzyków i golfów). Pamiętaj też, że podkłady się utleniają i zmieniają swój kolor w ciągu dnia. Jeśli nakładasz go rano, po południu może już wyglądać inaczej. Stąd brzydka granica między podkładem, a nagą skórą szyi, której nie widać podczas aplikowania makijażu.