Wednesday, May 4, 2016

Choroby kobiet XXI

Kiedyś standardowo każdy chorował na to samo. Ostatnio coraz częściej mam wrażenie, że u kobiet występuje o wiele więcej chorób niż u mężczyzn a poziom lekarzy momentami jest tak niski, że lepiej poprosić o poradę wujka Google niż dostać kompletną odpowiedź o specjalisty. Do takich a nie innych chorób lub też schorzeń zalicza się cellulit, rozstępy oraz problemy z utrzymaniem moczu. Usuwanie cellulitu jest znane od niedawna i zaczynało się od domowych sposobów obecnie uważa się albo peelingi albo specjalne zabiegi w gabinecie medycyny estetycznej. Podobnie jest w przypadku rozstępów chociaż tutaj dyskusja jest bardziej zacięta z uwagi na fakt, że wiele kobiet boryka się z tym problemem ale niekoniecznie każda jest w stanie zaakceptować sie taką jaką jest wraz z tygrysimi paskami - ponoć tak w slangu nazywane są rozstępy. A sam fakt leczenie rozstępów należy rozpocząć zaraz po tym jak one zaczną się pojawiać nie czekając aż paseczki na skórze zaczną rozjaśniać się :)
Ostatnim problemem jest leczenie nietrzymania moczu - moim zdaniem jest to problem na większą skalę chociaż ostatnio spotykam sie jedynie z kobietami które po urodzeniu dziecka mają trudności z utrzymaniem moczu. Częściej kiedyś dotykało to starsze kobiety - ogólnie starszych ludzi którzy na skutek starzenia się mieli trudności z utrzymaniem moczu lub też częściej mieli parcie na pęcherz. Obecnie ten problem coraz częściej dotyczy młodych kobiet.

Porady dla osób z trądzikiem przeczosowym

Czy spotkaliście/spotkałyście się z powyższym trądzikiem? Czy wiecie jakich środków stosować? Jak wygląda leczenie trądziku w tym przypadku? Czy dermatologia estetyczna będzie tutaj idealną opcją leczenia? Bardzo krótko i rzeczowo na temat trądzika neuropatycznego. Jest to rodzaj trądziku występujący u osób, które nałogowo rozdrapują i wyciskają krostki, grudki i zaskórniki. Jego inne nazwy to trądzik przeczosowy, trądzik z zadrapania, trądzik neurogenny lub acne excoriée.Trądzik neuropatyczny występuje u osób znerwicowanych, które mają wysoki poziom lęku, nie radzą sobie ze swoimi emocjami, chorobliwie dążą do perfekcji, miewają skłonności do samookaleczeń. Pacjenci ci, podobnie jak osoby z anoreksją, mają zaburzony obraz siebie, nie widzą, że rany i blizny po rozdrapaniu szpecą ich bardziej niż niedoskonałości, zaskórniki i krosty.
Do trądziku z rozdrapania może dojść nawet przy niewielkich zmianach skórnych. Bardzo często leczą się na tę dolegliwość pacjentki z naprawdę subtelnymi zmianami, które samodzielnie próbują doprowadzić swoją skórę do „perfekcji”. Właśnie po takich „zabiegach” trafiają do gabinetu dermatologa. W swojej praktyce miałam przypadki, gdy na skórze nie było już śladu pierwotnych zmian, czyli zaskórników, natomiast cała twarz, ramiona, czy plecy pokryte były ranami, strupami i bliznami.
Jest to dolegliwość z zakresu psychodermatolgii. Lecząc tę chorobę powinno się więc działać dwutorowo – z jednej strony leczyć zmiany skórne, z drugiej pacjentka powinna poddać się terapii u psychologa, a w ostrych przypadkach u lekarza psychiatry. Leczenie dermatologiczne i psychologiczne powinno odbywać się równocześnie.
Samo leczenie dolegliwości skórnych, bez podjęcia terapii psychologicznej, może nie przynieść pozytywnych efektów. Nawet jeśli stany zapalne i rany zostaną zaleczone, skóry pacjentki na chwilę się uspokoi i poprawi, to zawsze znajdzie ona jakąś niedoskonałość, którą będzie próbowała usunąć – co oznacza nawrót choroby.
Blizny potrądzikowe niweluje się za pomocą laserów frakcyjnych, mikronakłuwania, a w przypadku niektórych blizn poprzez wypełnianie kwasem hialuronowym.

Woda na poprawę urody

Były już wpisy na temat zbawiennych dla skóry oraz całego ciała mgiełek, teraz pora na coś lepszego czyli po prostu woda pietruszkowa. Kiedyś była praktycznie nieznana - takie moje zdanie - ponieważ dopiero niedawno przeczytałam w internecie jakie zastosowanie ma. Nie potrzebujecie już zabiegów fotoodmładzania, endermologii itp wystarczy że zastosuje się do przepisu a będziecie mogły omijać gabinety medycyny estetycznej.
Pietruszka jest źródłem prowitaminy A, witaminy C i żelaza. Jak działa woda pietruszkowa:
•    zapobiega zmarszczkom
•    rozjaśnia skórę
•    wyrównuje koloryt
•    nawilża
•    odświeża skórę
Przepis na wodę pietruszkową
Do przygotowania wody pietruszkowej potrzebujesz:
•    pęczek pietruszki
•    150ml przegotowanej, zimnej wody
•    szklaną butelkę
Sposób przygotowania: Posiekaj pęczek pietruszki i wrzuć do słoika lub miseczki. Pietruszkę zalej zimną wodą i odstaw na 12 godzin. Po odcedzeniu wodę pietruszkową przelej do szklanej butelki i przechowuj w lodówce. Woda pietruszkowa jest świeża przez ok. 10-14dni. Wodą pietruszkową należy przemywać skórę rano i wieczorem (można nią zastąpić tonik lub hydrolat).

Friday, April 29, 2016

Mgiełka do twarzy

Mgiełki do twarzy to jeden ze sposobów dostarczania skórze składników aktywnych, stąd prosty wniosek – skuteczność konkretnej formuły zależy właśnie od jej składu. Czasami znaczenie ma też ilość zastosowanego kosmetyku. Słynne powiedzenie „mniej znaczy więcej” nie sprawdza się chociażby w przypadku mgiełek mających zapewniać ochronę przeciwsłoneczną. Jeśli spryskamy się nader delikatnie, ochrona na poziomie SPF 30 będzie zaledwie mrzonką.


Mgiełka nawilżająca do twarzy
Odrębną kategorią są mgiełki nawilżające. Jeśli skład obejmuje emolienty, czyli substancje natłuszczające, mgiełka rzeczywiście może pomóc nawilżyć skórę. Niestety, w pozostałych przypadkach będzie z tym trudno. Bądźcie ostrożne z nadużywaniem mgiełek zawierających przede wszystkim wodę. Wskutek jej parowania skóra zaczyna się przesuszać, podobnie jak usta, które zbyt często oblizujemy. Aby zaradzić problemowi z nawodnieniem naskórka, podręczną kosmetyczkę warto wyposażyć w spray z aloesem bądź kwasem hialuronowym.


Beauty Blender

Oczywiście najpopularniejszym zastosowaniem gąbeczek jest aplikacja podkładu, ale tak naprawdę możemy użyć ich do nałożenia większości kosmetyków. Występują specjalne wersje do nakładania kremu lub bazy pod makijaż, a każdą gąbką doskonale rozprowadzimy podkład, korektor, produkty do konturowania, róż, bronzer czy rozświetlasz.
Stożkowy kształt gąbeczek pozwala na precyzyjne dotarcie w każde miejsce, możemy sięgnąć także po wersje gąbeczek w rozmiarze mini, które gwarantują jeszcze bardziej precyzyjną aplikację. Ponadto to właśnie dzięki gąbeczce uzyskamy naturalne wykończenie i scalenie całego makijażu.

Wbrew pozorom gąbeczki nie są przeznaczone jedynie do produktów o płynnej konsystencji. Bardzo dobrze sprawdzają się także podczas aplikacji produktów sypkich, a w szczególności pudru. Puder po takim nałożeniu powinien być mniej widoczny, a także bardziej trwały. Doskonale sprawdzi się także podczas aplikacji dużej ilości pudru kiedy wykonujemy tzw. baking.

Olejek kokosowy w kosmetyce

Uniwersalny, wielofunkcyjny, skuteczny – w ujęciu kosmetycznym o oleju kokosowym można pisać w nieskończoność. Szereg jego zastosowań onieśmiela zapewne niejednego producenta preparatów do pielęgnacji skóry. Bogaty w witaminy B1, B2, B3, B6, C i E specyfik i zarazem cenne źródło kwasu foliowego, wapnia, potasu, magnezu, fosforu, cynku i żelaza to mistrz wśród olejów pielęgnacyjnych.
Wydaje ci się, że olej to nieodpowiedni produkt do usuwania kosmetyków do makijażu? W starciu z olejem kokosowym polegnie nawet wodoodporny tusz do rzęs.
Wiele jego miłośniczek twierdzi, że z olejem nie mogą równać się nawet współczesne produkty do demakijażu oczu. Naturalny kosmetyk radzi sobie nie tylko z usuwaniem mascary, ale i z pielęgnacją skóry wokół oczu. Olej kokosowy ma bowiem właściwości nawilżające, a do tego nie podrażnia i nie powoduje szczypania, czego nie można powiedzieć o wielu płynach do demakijażu.


Thursday, March 31, 2016

Rewolucja NIVEA

Z myślą o intensywnie żyjących kobietach eksperci NIVEA postanowili opracować produkt, który pracowałby dla naszego ciała dłużej każdego dnia, był niezwykle wygodny w stosowaniu i nie wymagał żadnego wysiłku oraz nakładu czasu przy jego używaniu. Efektem ich pracy są Ujędrniająco-modelujące legginsy antycellulitowe NIVEA Q10 Plus, które natychmiast po założeniu modelują sylwetkę i ujędrniają skórę w obszarze nóg, pośladków i brzucha.
Ujędrniająca formuła Q10 Plus „do noszenia”
Sekretem legginsów NIVEA Q10 Plus jest wzbogacenie technologii kompresji innowacyjnymi mikrokapsułkami koenzymu Q10, które są trwale związane z tkaniną.
Zawartość koenzymu Q10 w skórze z wiekiem maleje. Spowolniona zdolność do regeneracji komórek szczególnie doskwiera kobietom w obszarze nóg, pośladków i brzucha.Dlatego postanowiliśmy stworzyć technologię „do noszenia”  – tłumaczy dr Sabine Schulz z Działu Badań i Rozwoju NIVEA. – Naturalny koenzym Q10 został zamknięty w mikrokapsułkach. Te, za sprawą rewolucyjnej fuzji, umieściliśmy we włóknach tkaniny. Dzięki zastosowanej technologii kompresji, koenzym Q10 uwalnia się przy każdym wykonywanym ruchu, przenika z tkaniny do skóry i wspiera procesy jej metabolizmu. Teraz zapomnicie o stosowaniu laserów frakcyjnych o usuwaniu cellulitu i fotoodmładzaniu - wystarczy, że zakupicie takowe legginsy.

Nowatorskie zamknięcie koenzymu Q10 w mikrokapsułkach i umieszczenie ich we włóknach materiału sprawia, że koenzym Q10 stopniowo uwalnia się podczas noszenia – w trakcie wykonywanych ruchów ciałem, nawet tych najmniejszych.





Moda na (nie)naturalność?

Chociaż panuje moda na naturalność, nie brakuje kobiet, które poddają się zabiegom upiększającym. Kompleksy robią swoje. Poza tym mało która z nas nie skusiłaby się na niewielkie poprawki w wyglądzie, gdyby dysponowała odpowiednią sumą pieniędzy.
Niesłabnącą popularnością cieszy się botox. To preparat używany w celu pozbycia się zmarszczek mimicznych, dużych bruzd (np.między brwiami) czy podnoszenia opadających kącików ust. Metoda z użyciem tej substancji polega na wstrzykiwaniu w konkretne miejsca niewielkich dawek. Botoks był stosowany już w latach 80. XX wieku, ale jako produkt kosmetyczny zaistniał na rynku dopiero w XXI wieku. Substancja jest niezwykle skuteczna, ale niestety zabieg trzeba powtarzać. Jeśli jednak wierzyć statystykom, możemy dzięki niej wyeliminować nawet 80% niedoskonałości naszej twarzy. Botoks często bywa aplikowany w celach leczniczych i tak naprawdę to było jego pierwsze zastosowanie. Według specjalistów botoks jest w stanie wyleczyć migrenę, ale wcześniej trzeba się upewnić, czy ból głowy ma takie podłoże. Tę zaletę botoksu odkryto całkiem przypadkowo – po prostu kobiety, które cierpiały na migrenowe bóle, pozbyły się ich, choć poddały się zabiegowi botoksem, aby zlikwidować zmarszczki. Jeśli natomiast mówimy o powiększaniu ust i często mówi się, że powinno się właśnie botoxem powiększać - nie dajcie się zwodzić- od tego jest kwas hialuronowy aczkolwiek coraz częściej można w internecie spotkać opowieści dziewczyn, które udały się do specjalistów i tam co? Wstrzyknięto im ponoć najwyższej klasy kwas a po kilku dniach od zniknięcia opuchlizny całość kwasu wyparowała i efekt zniknął i to bardzo szybko. Więc jesli juz naprawdę decydujecie się na wyprawę do gabinetu medycyny estetycznej bardzo dobrze zastanówcie się by nie zrobić sobie krzywdy.



Wypromowane piękno

Kobiety mają to do siebie, że ostatnio wszystko chcą mieć większe. Juz nie tylko piersi, jak u Pameli Anderson czy pośladki w stylu Kim Kardashian, ale także usta niczym Natalia Siwiec. Najbardziej zdeterminowane decydują się na wizytę w gabinecie medycyny estetycznej lub klinice chirurgii plastycznej, ale czasami próbujemy uzyskać podobny efekt w domu.
Czy to w ogóle możliwe? I co najważniejsze – bezpieczne? P
A przy okazji wciąż wyglądać jak kobieta, a nie glonojad...
Od jakiegoś czasu w drogeriach dostępne są pomadki i błyszczyki, które mają nas uchronić przed wizytą u lekarza medycyny estetycznej i pomóc w prosty sposób uzyskać wymarzony efekt wielkich ust. Czy tego typu specyfiki rzeczywiście działają?
Pomadka powiększająca usta zawiera w swoim składzie zazwyczaj kolagen morski. I to nie byle jaki, bo zamknięty w kapsułkach. W ten sposób substancja czynna szybciej łączy się z wodą i pozwala na błyskawiczne wizualne powiększenie ust. Nie bez znaczenia jest również obecność wosków i olejków, które optycznie wygładzają i podkreślają wargi.
Niektóre specyfiki tego typu swoje działanie opierają na ostrej papryczce, która drażni naskórek i na krótki czas zwiększa objętość ust.
Jeśli nie kieliszek, to może butelka? Brzmi równie absurdalnie, ale nastolatki z uporem maniaka stosują także tę metodę. Wydaje się bezpieczniejsza, bo szyjka butelki jest węższa i w razie czego usta nie zostaną wessane zbyt głęboko.
Nic z tego! Efekty wizualne i zdrowotne są identyczne, jak w przypadku powiększania ust kieliszkiem. Wargi puchną, pojawia się obrzęk, krwiak, a także siniaki. I tym razem możliwy jest paraliż mięśni wokół ust, opadanie wargi i brak czucia.
Wychodzi więc na to, że wszelkie domowe i rzekomo bardziej profesjonalne metody polegające na zasysaniu warg to marny efekt i ogromne ryzyko.








Wednesday, March 30, 2016

Sleeping mask

Trend na sleeping masks przyszedł do nas oczywiście z Azji, gdzie kosmetyki te funkcjonują pod nazwą sleeping packs. Azjatki uwielbiają warstwowe nakładanie produktów - całonocna maseczka to ostatni etap w ich pielęgnacji, która najczęściej składa się nawet z 12 kroków lub też większej ilości :)
W nocy nasza skóra nie tylko odpoczywa, ale i regeneruje się, lepiej wchłania substancje aktywne, dlatego tak ważna jest jej odpowiednia pielęgnacja. Azjatki żyją w ciągłym biegu, wiele godzin spędzają w klimatyzowanych pomieszczeniach i bardzo zanieczyszczonym środowisku, stąd powstał pomysł na stworzenie kosmetyku, który dodatkowo wzmocni tradycyjną pielęgnację.
Sleeping mask jest mocno skoncentrowanym produktem, którego głównym zadaniem jest mocne nawilżenie i zatrzymanie wilgoci w skórze. Oczywiście w zależności od naszej cery możemy wybrać również produkt o działaniu detoksyfikującym, rozjaśniającym, zwężającym pory, przeciwzmarszczkowym, dodającym blasku skórze z antyoksydantami.
Sleeping pack ma najczęściej lekką, żelową konsystencję, która otula skórę. Nakładamy go wieczorem, a rano dokładnie zmywamy resztki produktu.
Europejki są przyzwyczajone do warstwowego nakładania kosmetyków, jednak nasz rytuał jest o wiele krótszy – na oczyszczoną skórę najczęściej nakładamy po prostu odpowiednio dobrane serum i krem na noc. Europejskie wersje sleeping masks zastępują tak naprawdę krem – są od niego bardziej skoncentrowane i nakładamy je bezpośrednio na serum lub oczyszczoną skórę.







Wiosenna monochromatyczna kolekcja Zary



Czerń i biel stały się bazą nowej minikolekcji Zary. To właśnie to klasyczne, kontrastowe połączenie jest jedna z propozycji sieciówki na najbliższe tygodnie. Jak prezentuje się w wydaniu, które przygotowali tym razem styliści marki? Zobaczcie!

Na pewno propozycje z Monochrome Dots nie zawiodą fanek minimalizmu w modzie - zarówno jeśli chodzi o ilość ozdób na poszczególnych ubraniach, jak i ich kroje.

Długie, zwiewne tuniki, warstwowe spódnice midi, spodnie cygaretki, proste żakiety - każda z tych propozycji pojawiła się w nowej kolekcji sieciówki. Styliści nie zapomnieli także o dawce dodatków do modnych wiosennych zestawów.

W oczy rzucają się tu wyróżniające się akcenty - kropki i frędzelki w stylu boho. Są one przełamaniem minimalistycznego charakteru kolekcji.




Buzia niczym z okładki

Podkład to absolutna podstawa makijażu, ale wiele kobiet boi się tego jakże niezbędnego kosmetyku. Obawiają się efektu "maski", "pudernicy". Niestety, ten stosunek do podkładu wynika z błędów popełnianych przez inne panie. Ile razy widzimy kobiety w maskach zamiast twarzy, z nierówno nałożonym, źle dobranym kolorystycznie podkładem? Być może sama - nieświadomie - popełniasz któryś z grzechów nakładania make-upu? Przeczytaj, by rozwiać swoje wątpliwości.



Zbyt matujący podkład...A do tego jeszcze całość pudrujesz. Stop! W naturze nie występuje coś takiego, jak płasko matowa twarz. Stąd tylko krok, by dodać sobie dodatkowych 10 lat i sprawić, by nasz podkład był bardzo widoczny. To już nie te czasy, że nawilżające podkłady zostawiały poświatę jarzącą się na wiele metrów. Podkłady nowej generacji wyrównują strukturę, matują, ale i nawilżają. Nie ma mowy o świeceniu, nie ma mowy o efekcie suchego pergaminu. Pudrem nie omiataj całej twarzy - to jest konieczne tylko w wypadku silnie przetłuszczających się cer lub makijażu fotograficznego. Czasem lepiej puder sypki zamienić na dobrą emulsję matującą, którą zaaplikujemy na newralgiczne miejsca przez nałożeniem podkładu.

Wysuszona skóra... A to oznacza dwie rzeczy: wysuszenie i podrażnienie skóry oraz brak stosownego peelingu. Skóra musi być w dobrej kondycji, by dobrze wyglądał na niej podkład. Inaczej: nawet najdroższy kosmetyk nie spełni swojej funkcji, jeśli założymy ją na zaniedbaną cerę.

Za jasny lub zbyt ciemny podkład... Klasyczny błąd. Czy wiesz, że podkład trzeba dobierać do odcienia całego ciała? Tak - w przeciwnym razie nasz dekolt, szyja i twarz będą opowiadały zupełnie różne historie. Częstą pomyłką wielu pań jest bardzo blady podkład np. latem, przy opalonym ciele lub odwrotnie - ciemny podkład zimą, gdy ciało ma bardzo jasny, lekko ziemisty odcień.

Maska - Czyli paskudny kontur podkładu wyraźnie odcinający się tuż przy żuchwie. Jeśli jesteś fanką ciemnych podkładów, MUSISZ je idealnie rozetrzeć również na szyi (zgroza dla białych kołnierzyków i golfów). Pamiętaj też, że podkłady się utleniają i zmieniają swój kolor w ciągu dnia. Jeśli nakładasz go rano, po południu może już wyglądać inaczej. Stąd brzydka granica między podkładem, a nagą skórą szyi, której nie widać podczas aplikowania makijażu.