Poprawianie urody

Coraz więcej kobiet decyduje się na poprawianie urody. Jak wiadomo nie każdą z nas stać na możliwość podłożenia się pod skalpel bo pomimo powiększenia się częstotliwości wykonywanych zabiegów, zwiększeniem się ilości placówek w których można poddać się operacjom plastycznym większość zabiegów i tak jest nieosiągalna finansowo dla większości.
Stąd też istnieje możliwość tymczasowego poprawienia urody ale formą laserową czy też w ramach zastrzyków.
Bardzo dużo młodych kobiet decyduje się na powiększenie ust - nie kredką czy też w postaci makijażu permanentnego ale wstrzykując sobie botox albo kwas. Należ pamiętać, że istnieje realne ryzyko uzależnienia się od zabiegów, a zabiegi powinno się powtarzać mniej więcej raz na pół roku w celu wyrównania efektu z poprzedniej wizyty.
Modne stało się również zamykanie naczynek co kiedyś było praktycznie niemożliwe. Czemu o tym piszę? Bo sama nękam się ze skórą naczynkową i liczne pajączki na policzkach czy w okolicach nosa z wiekiem powiększają się a co za tym idzie stają się bardziej widoczne nawet pod delikatnym makijażem.
I ostatnia z rzeczy to mezoterapia, która w tamtym roku była chyba hitem jeśli mowa o niektóre fora urodowe. Wygląd idealny innych sprawia, że za wszelką cenę staramy się dążyć do perfekcji, idealnie gładkiej skóry, młodego wyglądu i w tym przy okazji nie zrujnowaniu własnego portfela.

Poddawałyście się jakimś laserowym zabiegów? Macie wstrzyknięty kwas lub botox? Co o tym sądzicie jako osoby patrzące na to z boku?